W Sercu Aikido Kansh ū Sunadomari mówi o bardzo szczególnym miejscu: pływającym moście na niebie. To nie jest miejsce fizyczne, ale punkt równowagi. Stan, w którym ciało i umysł przestają ciągnąć w przeciwnych kierunkach.
Ten „most” to miejsce, w którym przestajemy chcieć narzucać, ale też się nie poddajemy. Gdzie nie pijemy, by coś udowodnić, ani nie schylamy się ze strachu. Stanęliśmy w centrum. Oddychamy. Czujemy. Odpowiadamy
Stamtąd możesz działać bez napięcia, bez pośpiechu, bez bycia uwięzionym w sobie. Bycie w tym centrum to jak stać na czymś niewidzialnym, ale stanowczym. I ta stanowczość pochodzi z wyrzucania wszystkiego, co niepotrzebne.
Aikid ō trenuje to: umiejętność znalezienia tego punktu równowagi – pośród ruchu, konfliktu lub chaosu – bez zagubienia się.
Ile razy dziennie tracisz centrum, nie zdając sobie z tego sprawy?
