Archiwum kategorii: artykuły

Hakama

Dawno temu pewien  internauta pytał się mnie co nam daje Hakama? Otrzymał ode mnie „wyczerpującą” odpowiedź:
Daje nam 2 do siły a 3 do szybkości ;). Zgadzam się z tym w 100%. Hakama sprawia, że mamy poczucie płynności naszej techniki oraz że nasza pozycja jest stabilniejsza oraz maskuje ruchy nóg. Czasem podsyca poczucie, że nasza technika jest idealna oraz ładnie wyglądamy.
Nic bardziej błędnego… Zgadzam się z ostatnim stwierdzeniem, że nasze nogi są maskowane przez co nie możemy kontrolować naszych błędów w pozycji oraz kontrolowaniu ruchu nóg podczas technik.

Osobiście polecam trening bez Hakama by kontrola naszych błędów była non stop (to polecam co niektórym „mistrzom”). Czasem daje nam poczucie siły idealnej oraz techniki i „mocy” poprzez noszenie jej co kończy się tylko na noszeniu Hakama pozostawiając błędy w naszej technice i potęguje wzrastanie Ego.

Hakama symbolizuje stan samurajski japońskiego wojownika.
SAMURAJ oznacza nic innego jak „Ten,który służy”. Niestety nie wszyscy są w stanie to pojąć i aspirują do nazywania siebie „Samurajami”.

Hakama posiada siedem plisów – pięć z przodu i dwa z tyły, lecz nie po to by ładnie wyglądać. Każdy z nich ma swoje znaczenie :

1. JIN-życzliwość i dobroć
2. GI – honor
3. REI- etykieta,kurtuazaja
4. CHI- inteligencja
5. SHIN -szczerość, uczciwość
6. CHU – lojalność
7. KOH – miłość,pietyzm, pobozność

Jak widać Hakama to nie tylko dobry wygląd i „mistrzostwo” to także głębszy przekaz.
Więc zalecam odrobinę skromności i szacunku do innych osób „bez Hakama” jak i odpowiednie dbanie o nią samą z należytym szacunkiem. Dlatego jest ważne złożenie jej nauczycielowi (Sensei,Shihan) po zajęciach (co jest wielkim honorem), rozsądku oraz pozytywnych wibracji pomiędzy ludźmi.

Mój śp. nauczyciel Soke E.W.J. Stratton zawsze powtarzał… „Szybko Hakama ściągniecie, tak jak ją szybko założycie, jeśli pojmiecie co ona symbolizuje”…
Sami sobie odpowiedzcie jaka to odpowiedzialność ….

OSU!!!

Zbroje, hełmy

Wszystkie sztuki walki za wyjątkiem Karate pieczołowitego kultywowania tradycji militarnej. Najpierwotniejszą z nich było Ken-Jutsu (szermierka na miecze). Sztuka ta łączyła dwa elementy-śmiertelną powagę realnego zagrożenia i proces długotrwałego, żmudnego odkrywania ogólnych i technicznych podstaw walki. Mistrzowie miecza wypracowali zasady tak uniwersalne dla walki wręcz, że dały się one później bez trudu wykorzystać w innych systemach. W Ju- Jutsu i Aikido znajdują się te same podstawy, sposoby przemieszczania, obroty i ruchy rąk, koncepcje ataku i obrony, ta sama teza, że o mistrzostwie decyduje dokładność ruchów i dyscyplina psychiczna

Przed VII wiekiem naszej ery okryciem wojowników japońskich były skóry owcze lub baranie. W VII wieku pojawiają się żelazne elementy uzbrojenia: gorsety z płytek naszywanych na skórę bydlęcą, „spódnica” z pasków metalu oraz stożkowaty hełm. Ramiona i barki chroniono grubą skórą. Główną bronią w owym czasie i później był łuk i strzała (Yumi-Ya). Charakterystyczną cechą zbroi był lekkość i przeznaczenie głównie do ochrony przed strzałami. Całość „oporządzenia” wisiał tak, że poruszający się wojownik przypominał wielkiego, lśniącego, szeleszczącego chrząszcza. Chwilę uwagi poświęcę bogatej XVI wiecznej zbroi ponieważ jej elementy, jak i ogólna koncepcja, przetrwały w niezmienionej postaci aż do początku XIX wieku.

YOROI- ochraniacz klatki piersiowej
KABUTO – hełm 
HO-ATE – maska
KOTE- rękawice
SUNE-ATE – ochraniacz lędźwi (okolicy lędźwiowej)
KOSHI-ATE – nadgarstniki.

Typy uzbrojenia ochronnego występującego w Japonii do XVI w.,: 
O – Yoroi
Do – Maru
Haramaki – Do

Od XVI w., występowało już 7 typów zbroi: 
Mogami – Do
Nuinobe – Do
Hotoke – Do

Sendai – Do
Hon – Kozane

Elementy japońskiej zbroi
Źródło: Westbook A., Ratti O., Sekrety Samurajów, Bydgoszcz 1997,s.153. 

Haramaki – Do Yoroi Maru
Źródło: Bryant A.J., Nihon Japanease Armour Manual, b.m.w. 2001, s. 5-6 

Hełm (kabuto) składał się z właściwej miski (hachi), giętkiego ochraniacza karku (shikoro) i ozdobnego szczytu (maye-zashi). Do boków miski hełmu mocowano skrzydła (fuku-gayeshi) – niekiedy miejscem umocowania skrzydeł był też shikoro. Miskę wykonywano z jednego kawałka metalu lub wielokrotnie lakierowanej skóry, zszytej w typowym hełmie z trójkątnych pasków, szczytem skierowanych w górę. Czasem były to luźno połączone równoległe obwoje (tatami-kabuto). Osłonę karku montowano z 3-7 pasków skóry pokrywanych blachą metalową i łączono jedwabnymi plecionymi sznurami. Niekiedy pasek był pokryty ponad setką metalowych łusek. Wewnętrzną stronę shikoro lakierowano na kolor jaskrawoczerwony, który przydawał twarzy wojownika dzikiego i gwałtownego wyrazu. Boczne skrzydła po prawej stronie hełmu były odłączane dla większej wygody w posługiwaniu się łukiem.Interesującym szczegółem XVI-wiecznego hełmu jest obejmujące miskę mosiężny pierścień, z którego zwisa łukiem na plecy misternie zawęźlony jedwabny sznur (kasajiri-no-kuwan). Do sznura przymocowano otok z kolorowego (zwykle białego) materiału służący jako wyróżniający znak w bitwie. Niekiedy stosowano jeszcze jeden pierścień mosiężny do którego mocowano horo-płaski worek wypełniony zwitkami bawełny i zwisający na plecy jako ochrona przed strzałami

Elementy japońskiego hełmu
Źródło: Westbook A., Ratti O., Sekrety Samurajów, Bydgoszcz 1997,s.165.

Twarz chroniono jednolitą płytką z wizjerem (Mempo) lub takim rodzajem maski, który zasłaniał tylko żuchwę i policzki (Ho-ate). Duża wagę przywiązywano do ekspresyjności masek – malowano je, dekorowano sierścią zwierząt. Nazwy masek pochodziły od tego co przedstawiały, najczęściej była to głowa demona (Kimen), twarz małpy (suro-bo), twarz starca (Okina-Men), głowa ptaka (jaskółki-Tsubame-bo). W pełnych maskach wycinano otwory na nos i oczy przy których przebiegały głębokie bruzdy, aby grot strzał czy ostrze miecza nie ześlizgnęło się w oczodół. Od „brody” maski zwisa w dół zasłona z pokrywanych metalem płytek lub grubszych łańcuszków (Yudare-Gane).

Kabuto
Źródło: http://www.worcesterart.org/Exhibitions/Past/yoshitoshi.html.

W szczytach wszystkich hełmów znajdowały się otwory, przez które można było wypuścić tradycyjną ozdobę samuraja warkocz włosów. Tułów chronił otwarty na boki gorset (Do-Maru) lub też pojedyncza blacha wymodelowana na kształt atletycznego nagiego torsu. Do malowania „gorsetów” używano zazwyczaj farby czarnej, czasem błękitnej lub złocistej. Droższe zbroje pokrywano skórą rekina (same-tsudzami) lub skórą (Kawa-Tsudzami), skorupami żółwi (Bekko-Tsudzami), jedwabiem (Moji-Tsudzami) lub skórą (Kawa-Tsudzami). Spotykało się też gorsety z bardzo twardej skóry ułożonej w girlandy łusek (Okegawa).

Ochraniacze bioder (Kusad-Kuri) przypominają krótkie spodenki z wyciętą z przodu łukowatą arkadą ułatwiającą poruszanie się. Składają się one z luźno zwisających pasków skóry lub metalu.

Pachy chroniono bardzo troskliwie paskami metalu zawieszonymi na tzw. pierścieniach barkowych (Wata-Gami). Prawy pasek (Sendan-No-Ita) był większy od lewego (Hota-Wo-No-Ita). Pozostałe części zbroi chroniące kończymy przypominają wyposażenie europejskich rycerzy. Były więc ochraniacze ramion i przedramion (Sode, Gaku-

No-Ita, Kote), okrągłe płytki pokrywające łokieć (Hiji-Gane), półrynienki przylegające do ud (haidate) i podudzi (Sune-Ate). Na stopach noszono buty z noskami, lecz podczas walki i marszu stosowano sandały plecione z trzciny lub słomy, rzadziej wykonane ze skóry. Miecz omówiony został w innym rozdziale. Zasadnicza bronią stosowaną w polu był dwumetrowa włócznia (Hoko), drąg z dwudziestocentymetrowym ostrzem – falistym jak wizerunek płomienia bądź przypominającym liść. Obok ostrza tkwiły sierpowate rogi. Od XIV wieku używano lancy z piętnasto – dwudziestocentymetrowym ostrzem i bardzo charakterystycznej halabardy z długim, niemal metrowym ostrzem i nieco dłuższą rękojeścią (Naginata)

Źródła:

http://www.histmag.org/archiwalia/mag42-43/J04.htm

http://www.worcesterart.org/Exhibitions/Past/yoshitoshi.html.

Jerzy Miłkowski, Sztuki i sporty walki dalekiego wschodu, Warszawa 1987 

„Ki, Irimi, Kaiten -Total Aikido Master Course ” G. Shioda

 

Fragment, Tokio 1996, s. 17-19, tłumaczenie WSA

„Ki – mistrzostwo równowagi 
W Aikido często używamy pojęcia „ki”, lub energii, jednak to słowo ma wiele znaczeń. 
„Ki” pojawia się w wykonywanej technice, kiedy połączymy: prawidłową pozycję, kontrolę linii centralnej, oddechu, energię, timing it.d. osiągając najwyższy poziom doskonałej równowagi. 
Tak więc „Ki” może by nazwane „mistrzostwem równowagi”.
Znaczenie „Ki” w sentencji – „zharmonizować swoje ki” oznacza wrażliwość na działania uke i wszystkie elementy wynikłe z charakteru jego działań, jak: siła, prędkość, timing i rytm. 
Kiedy ćwiczysz dłużej stajesz się bardziej wrażliwy na: to jak uke zamierza cie zaatakować, gdzie zamierza się przemieścić, gdzie skoncentruje siłę. Można powiedzieć, że ta właśnie zdolność do „czucia i widzenia energii” jest jednym z głównych celów treningu. 
Być w harmonii ze wszechświatem oznacza mieć poczucie równowagi. „Aiki” – harmonizacja energii” oznacza wyzbycie się własnego ego, podporządkowanie się naturalnemu porządkowi wszechświata. W ten sposób, bez trudu możesz realizować idee kontroli sytuacji którą zastajesz. 
Irimi (wejście) – Ruch ciała, który pozwala być z boku partnera. 
W irimi, czyli wejściu zamiast zderzać się z nadchodzącą prosto siłą partnera, schodzisz z jej linii i wchodzisz do jego boku pod bezpiecznym kątem. Przez użycie irimi możesz przemieścić ciało do bezpiecznej pozycji i zneutralizować uke przez wykorzystanie techniki. Ważne jest, że musisz zrobić pół kroku do przodu, kiedy nadchodzi partner. Nigdy nie czekaj na nadejście ataku. 
Ponieważ idziesz do przodu – siła partnera wzrasta, i dzięki otwarciu swojego ciała jesteś w stanie wykonać irimi. 
Ponadto pamiętaj, że mimo poruszania się do przodu musisz zejść z linii ataku uke. 
Kaiten (Obracanie) – Zamień atak partnera w swój ruch obrotowy. 
Tak naprawdę w Aikido nie ma prostych ruchów, podstawa są ruchy obrotowe, które pozwalają nam zmienić kierunek energii partnera bez zderzania się z nim. Ponadto zdolność do wykonywania obrotu daje nam możliwość zbliżenia się do uke i szybkiego wykonania techniki. 
Zamieniając atak partnera w swój ruch obrotowy możemy kompletnie pozbawić ten atak siły. Wykonując ruch obrotowy możemy być w centrum a uke na zewnątrz, możemy także przemieszczać się na zewnątrz pozostawiając uke w centrum ruchu. Te ruchy obrotowe nie zawsze są płaskimi kołami, często zdarza się, że jest to ruch po elipsie, innym razem przypomina powierzchnie kuli. Wszystkie te formy pozwalają nam zmienić kierunek siły nie ingerując w przepływ energii. 
Aby wykonać prawidłowe kaiten twój środek ciężkości (poczucie równowagi) musi być kontrolowany. Jeśli jest chwiejny, nie będziesz mógł wykonać stabilnego, pewnego obrotu. Odkrycie silnego poczucia równowagi jest jedną z podstawowych zdolności pozwalających ci na płynny transfer ciężaru ciała z nogi na nogę.”

Komentarze

„Trzej Mistrzowie Budo” (fragment) J.Stevens

„Powszechnie uważa się, że dokonywanie porównań jest ze wszech miar niewłaściwe; nie mniej jednak podsumowując „Trzech mistrzów Budo” chciałbym pokusić się o zarysowanie paranteli i wyjaśnienie różnic pomiędzy J. Kano, G. Funakochi i M. Ueshibą.
Z fizycznego punktu widzenia, Kano był najwyższy z nich i mierzył około 165 cm. Ueshiba nieco mniej 158, zaś Funakochi być może 158cm. W kwiecie wieku wszyscy trzej byli potężnie zbudowani, a według relacji uczniów każdy z nich wyglądał na jeszcze większego po założeniu stroju treningowego. Co do stanu zdrowia Kano cierpiał na cukrzycę, a w późniejszym okresie życia miał kłopoty z nogami. Funakochi dumny był z tego, że będąc dorosłym ani razu nie zachorował i nigdy nie korzystał z porady lekarza, a także nie brał żadnych leków. Żył też najdłużej z całej trójki dożywając niemalże dziewięćdziesiątki. Aczkolwiek Ueshiba zdobył reputację człowieka o nadzwyczajnych właściwościach przez większość życia był delikatnego a nawet dość słabego zdrowia. 
Trudno rozstrzygnąć czy taki słaby stan zdrowia wynikał z chronicznej choroby, której nabawił się podczas swojej podróży do Mongolii, czy też może zniszczył sobie żołądek w Ayabe, biorąc udział w zawodach picia słonej wody. Niewykluczone, że jego częste choroby spowodowane były szczególną nadwrażliwością. Ueshiba zmarł ostatecznie na raka wątroby. 
Interesująco przedstawia się kwestia diety. Kano miał najbardziej zróżnicowane gusta i jadał właściwie wszystko. Szczególnie przepadał za soczystym stekiem, a każdy ze swoich pracowitych dni kończył szklaneczką whisky. Funakochi był zwolennikiem bardziej tradycyjnej diety, złożonej głównie z ryżu, warzyw oraz ryb, alkohol zaś pił okazjonalnie. Ueshiba początkowo był wegetarianinem, ale od czasu do czasu jadał ryby albo kurczaki. Alkohol przestał pić w wieku około 55 lat. Żaden z nich nie palił papierosów. 
Przede wszystkim należy rozważyć znaczenie tych trzech ludzi jako mistrzów sztuk walki. Aczkolwiek wyjątkowo potężny J. Kano nie dorównywał pozostałym pod względem technicznym. W swoim życiu jedynie przez 10 lat intensywnie ćwiczył, a stały aktywny trening zarzucił w wieku około 30 lat. Trzeba jednak przyznać, ze nigdy nie przestał studiować Budo.
Natomiast Funakochi i Ueshiba trenowali niemal bez przerwy dzień i noc przez 30 lat aż do czasu , kiedy osiedli w Tokio w wieku około 55 lat, ale i tak osobiście prowadzili treningi do sędziwego wieku 80 lat. Kano zdawał sobie jasno sprawę ze swoich technicznych ograniczeń, dlatego też, jako człowiek o otwartym i badawczym umyśle nie przeszkadzał swoim uczniom w pobieraniu nauk – zarówno u Funakochiego jak i Ueshiby. 
Jednak Kano był kimś więcej, niż tylko mistrzem sztuk walki. Dzięki swojej inteligencji, zdolnościom językowym, podróżom po całym świecie, oraz wybitnej karierze nauczyciela, posiadł chyba największą wiedzę pośród Japończyków swoich czasów. Z pewnością mógł stanowić inspirujący przykład idealnego dżentelmena o nienagannych manierach, wszechstronnym wykształceniu i zadbanym, silnym ciele. Zarówno Funakochi jak i Ueshiba darzyli go wielkim szacunkiem i nigdy nie zapomnieli o jego serdecznym wsparciu, kiedy zaczynali karierę w Tokio.
Porównując Funakochiego z innymi karatekami nie można w sposób jednoznaczny stwierdzić że był z nich najlepszy i z pewnością nie doskonałość techniczna rozsławiła jego nazwisko. Największą zasługa Funakochiego, był raczej fakt, ze dzięki niemu sztuka karate stała się szlachetna dyscypliną o mocnej podbudowie etycznej. Nie miał on tego szczecią, aby urodzić się w bogatej rodzinie jak Kano czy Ueshiba, blasku nie przydawało mu również, ze był, jakby nie było, „obcym” w stolicy Japonii. Całkowicie poświęcił się jednak sztukom walki i w tym świetle nikogo nie powinno dziwić, że został uznany za „ojca” współczesnego karate. 
Ueshiba został mistrzem nad mistrzami. Prawdopodobnie był największym mistrzem, jaki kiedykolwiek pojawił się w Japonii (lub gdziekolwiek indziej). Dokonania nawet najbardziej legendarnych wojowników z przeszłości, bledną w porównaniu z nadzwyczajną siłą Ueshiby, o której zaświadczyć mogą setki ludzi, a która uwietrzniona została również na taśmie filmowej. 
Postawa Ueshiby wobec Budo różniła się znacznie od podejścia Kano czy Funakochiego. Kano miał nowoczesne spojrzenie na Judo i dumny był z racjonalnych i naukowych zasad Kodokan Judo. Nie był wierzący tak więc w Kodokanie nie było nawet kapliczki Shinto, aż do chwili, gdy państwowi biurokraci wydali w latach 20-tych polecenie o jej postawieniu.
Funakochi stał na podobnym stanowisku: ” Nie ma nic tajemniczego w karate, żaden z praktykujących nie jest w stanie przekroczyć ludzkich możliwości”. A jednak Ueshiba okazał się szamanem i cudotwórcą, który takie właśnie nadludzkie siły posiadał.
Podczas gdy Kano i Funakochi dbali , aby w sposób racjonalny przekazywać uczniom woje nauki, Ueshiba działał w całkowicie innym wymiarze i nie sposób było objąć rozumem tego co zrobił czy powiedział. Kano i Funakochi opracowywali gruntownie przemyślane programy nauczania. Ueshiba zaś improwizował, a każdy następny dzień treningu był inny i niepodobny do poprzedniego. Podkreślając mistycyzm i tajemniczość budo, Ueshiba pragnął wyrazić sprzeciw przeciwko trendom traktowania budo jako aktywności fizycznej (co gorsza sportu) oraz ogólnie przeciw narastającemu materializmowi współczesnych społeczeństw. Często mawiał swoim uczniom: ” Aikido jest drogą duchową. A boskość nie zna granic” 
Nauki Kano i Funakochiego były bardziej „przyziemne” więc wielu ćwiczących wolało zacząć od treningu judo czy karate. Niemal wszyscy studenci Ueshiby, zanim zaczęli treningi z mistrzem aikido, zdobyli solidne podstawy w judo, karate bądź też w obu tych dyscyplinach. W zasadzie trzej mistrzowie budo nie wymieniali między sobą informacji o technicznych aspektach swoich sztuk walki. Kano włączył część ruchów karate Funakochiego do ćwiczeń Kodokanu (kime-no-kata) nie mógł jednak w sposób bezpośredni przenieść technik od Ueschiby, ponieważ zbyt duże było pomiędzy nimi różnice. Jedno ze zdjęć Ueshiby przedstawione w książce „Budo” (nr 67) ukazuje mistrza w pozycji, która przypomina pozycje karate, a w Karate- do- nyumon ruch Kawashi (porównaj str. 109-113) w wysokim stopniu przypomina ruch aikido – irimi tenkan.
W rzeczywistości krzyżowanie się dróg trzech stylów: judo, karate i aikido dokonywało się głównie dzięki uczniom wybitnych nauczycieli. 
Kenji Tomiki (1900-1979) był najlepszym uczniem zarówno Kano jak i Ueshiby i nauczał Judo oraz aikido przez wiele lat. Próbował nawet połączyć oba te style, jednak bez większych efektów i wbrew kategorycznym życzeniom Ueshiby.
Minoru Mochizuki (ur. 1907)inny mistrz, który trenował u Kano i Ueshiby rozwinął system budo, który był kombinacją elementów judo, aikido i karate.
Yasuhiro Konishi (1894- 1983)oraz Shigeru Enami (1912 – 1981) dwóch największych uczniów Funakochiego znajdowało się pod silnym wpływem Ueshiby, a style które stworzyli były w istocie systemami aiki – karate. Być może prawą jest, że u wszystkich wielkich mistrzów praktyka aikido jest niejako niezależna od samej dyscypliny, ruchy w naturalny sposób stają się koliste i w większym stopniu polega się na koordynacji, sile ki i czystej koncentracji, niż na sile fizycznej czy samej technice.
W pewnym sensie aikido Ueshiby można zinterpretować jako kulminacje i urzeczywistnienie Budo: zewnętrzne formy aikido można ćwiczyć samemu, z partnerem czy w grupie, z bronią czy bez niej , podobnie jak ruchy judo czy karate.
Natomiast ćwicząc wewnętrzne formy aikido można spożytkować każdą duchową zasadę: szamanizmu, shintoizmy, buddyzmu, tantry, chrześcijaństwa, sufizmu, czy fizyki kwantowej. Jak pisał Ueshiba: „daj wielkim tradycjom nowe szaty, zasymiluj je z aikido i buduj nowe style, aby tworzyć wciąż lepsze formy”

Mędrzec

Pewien wojownik ze znamienitego klanu wyruszył na swoją Musha -Shugyo.Potykał się wiele razy z wieloma roninami oraz sławnymi wojownikami.lecz pewnego dnia nad brzegiem rzeki spotkał”świętego męża”,który słynął z pobożności.Ten pustelnik zaprosił wojownika do rozmowy.Rozmawiali o sensie istnienia oraz o swoich czynach i co osiągnęli.Mnich poprosił młodego samuraja o pokaz owych umiejętności.Samuraj wyraził zgodę.Jego Budo było wręcz idealne po wieloletniej praktyce czym zachwycił mnicha.Chcąc się odwdzięczyć „Święty mąż zademonstrował wojownikowi chodzenie po wodzie by odsprzedać samurajowi ten sekret.W trakcie pokazu mnich zaczął się topić.Wojownik ruszył mu na ratunek.Po wydostaniu się na brzeg spytał się:Po co mu ten pokaz chodzenia po wodzie i i ta umiejętność skoro za zakrętem rzeki jest most!!!Jak widzicie moi mili uważajcie na swej Drodze Wojownika i nie dajcie się nabierać na tanie chwyty reklamowe i „magiczne moce”po roku lub pięciu latach praktyki,bo podstawą w BUDO jest szczery i ciężki trening oraz wieloletnie doświadczenie pod kierunkiem dobrego instruktora a nie poklask i kasa oraz polityka .Prawdziwe Budo tego nie wynagradza!!!